czwartek, 2 maja 2013

"Powrót do Poziomki" - Katarzyna Michalak



Powieść w ciepły i zarazem zabawny sposób opisująca zawikłane losy młodej kobiety Ewy. Mieszkająca w swoim skromnym, ale jakże uroczym domu, otoczona przepiękną przyrodą mama małej Julki nie może oddać się beztroskiej kontemplacji swojego ukochanego miejsca na ziemi. Jej życie bowiem wcale beztroskie nie jest. To, że skryła się przed zgiełkiem Warszawy w cichym zakątku, nie uchroniło jej przed licznymi kłopotami, których zresztą sporą część sama prowokuje. Roztrzepana kobieta nie przypomina  statecznej trzydziestolatki, jej zwariowane pomysły i zdolność do komplikowania sobie życia bardziej pasują do zakręconej nastolatki. Los sprawi jednak, że pewna nieplanowana podróż pozwoli jej dojrzeć i z dystansem spojrzeć na swoje dotychczasowe życie i znaleźć nowy cel.

Książka dostarcza czytelniczkom sporo zabawy, wzruszeń i zaskoczenia. Bywa, że małżeństwo i macierzyństwo wprowadzają, jak w przypadku Ewy, spory zamęt w życiu kobiety.  Stabilizacja życiowa nie pozwala zapomnieć o dawnej miłości, zwłaszcza gdy ta miłość jest przy niej na każde niemalże zawołanie, wyrzuty sumienia nie chronią przed robieniem głupstw, a prawdziwa przyjaźń nie zawsze gwarantuje lojalności. Nawet idealna niania skrywa pewne tajemnice, a „Ta Michalak” chyba naprawdę wróży z magicznej kuli, bo skąd wie, kiedy się zjawić i namieszać?

Powrót do Poziomki to nie tylko zabawna historia roztargnionej i mającej wrodzoną zdolność komplikowania sobie życia kobiety. To także powieść o marzeniach, o zawodowym spełnieniu, o skomplikowanych relacjach międzyludzkich i o tym, że macierzyństwo nie zamyka kobiecie drogi do realizacji swoich celów i marzeń. Odrobina dobrej woli i czasem konieczność sprawią, że znajdzie się czas na pracę, na macierzyństwo i szczyptę życiowego szaleństwa. Współczesna matka, jak pokazuje przykład Ewy, nie musi być zgnuśniałą, zamkniętą w czterech ścianach kobietą. Tylko od niej samej zależy, czy będzie się też realizować w innych dziedzinach życia.

Ważnym przesłaniem książki jest apoteoza domu jako przystani, w której można znaleźć ukojenie po burzliwych zawirowaniach. Dom, do którego wraca się z utęsknieniem nawet z najbardziej cudownych wakacji, zawsze pozostaje tym najcudowniejszym miejscem na ziemi. 


Bardzo dużą zaletą książki jest lekki i przyjemny w odbiorze styl pisarki. Kolejne strony przewraca się z zaskakującą szybkością i ciężko się od nich oderwać. Małym minusem powieści jest może nieco przesadzone wykreowanie głównej bohaterki na roztrzepaną i bezbronną kobiecinę, którą ciągle musi ratować płeć męska. Momentami zachowanie Ewy i jej gadanie od rzeczy było dla mnie zbyt irytujące, jednak ogólne wrażenie po przeczytaniu książki - pozytywne. Powieść jest  zdecydowanie godna polecenia wszystkim miłośnikom literatury kobiecej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz