Ciemno, prawie noc to genialnie skonstruowana, niezwykle ciekawa i zaskakująca powieść o tajemnicach przeszłości, o zagrożeniach współczesności, o biedzie, beznadziei i o zwyrodnialcach, którzy przestają być już być anonimowymi postaciami z dzienników telewizyjnych, ale żyją wśród nas.
Akcja powieści rozgrywa się w Wałbrzychu, do którego po 15 latach wraca Alicja, by zbadać sprawę zniknięcia trojga dzieci. Reporterka z sentymentem ogląda rodzinne miasto i swój dom, by stwierdzić, że miejsca te chylą się ku upadkowi. Nie tylko wszechobecna bieda niszczy budynki i ulice Wałbrzycha, degradacja dotyka także umysłów mieszkańców, którzy żyjąc z dnia na dzień bez żadnych celów i ambicji, stali się podatni na manipulację sprytniejszych od siebie.
Stary, niszczejący, poniemiecki dom Alicji przypomina raczej budynek z horroru. Stoi jeszcze chyba tylko dlatego, że od czasu do czasu zagląda do niego sąsiad Albert. Wszystko w nim się sypie, próchnieje, skrzypi, śmierdzi stęchlizną, a do tego dzieją się w nim dziwne rzeczy. Ten dom to symbol współczesnego Wałbrzycha - miasta brzydkiego, ponurego, nieprzyjaznego, niebezpiecznego i tajemniczego.
Dziennikarskie śledztwo w sprawie zaginionych dzieci Alicja Tabor rozpoczyna od rozmów z ich opiekunami. Kobieta nie dowiaduje się niczego nowego, ale poznaje mentalność tych ludzi i dochodzi też do przykrego wniosku, że zaginione dzieci łączyła taka sama sytuacja rodzinna - żadne z nich nie było kochane. Zniknięcie Angeliki matka przyjęła z dziwnym spokojem, jedno dziecko mniej, gdy się ma ich sześcioro, to niewielka strata, zwłaszcza gdy klepie się biedę, a na wódkę i papierosy też trzeba mieć. Od Zofii Miłki Alicja dowiaduje się przykrej prawdy o sytuacji Patryka, którego matka wyjechała do Anglii, założyła nową rodzinę i niespecjalnie się przejęła jego zniknięciem. Dyrektor domu dziecka natomiast opowiada Alicji niewiarygodną historię rodziców Kalinki, którą z powodu pochodzenia wielu traktowało jak dziecko niższej kategorii.
Śledztwo utknęło w miejscu, ale zaczęły się pojawiać duchy przeszłości związane z zamkiem Książ i ostatnią jego księżną, Daisy. Alicja wspomina swoją rodzinę: matkę, której nie pamięta, bo wcześnie zmarła, siostrę Ewę, która w młodzieńczych latach popełniła samobójstwo i ojca, który ogarnięty manią posiadania ukrytego w zamku skarbu całe dnie spędzał w podziemiach. Ponura przeszłość okazuje się bardziej skomplikowana, gdy kobieta poznaje historię życia pana Alberta. Ten przyznaje się, że zna prawdę o rodzinie Alicji i postanawia ją ujawnić. Opowieści pana Kukułki ukazują bezwzględność historii, która zdegradowała niejednego człowieka i do dziś ma wpływ na życie współczesnych.
Nie tylko opowieść sąsiada wywróciła życie Alicji do góry nogami. Ni stąd, ni zowąd pojawia się tajemnicza przesyłka z biblioteki zawierająca list od siostry, która opisuje swoją wersję wydarzeń, ale to nie koniec upiornej przeszłości, gdyż w życiu Alicji pojawia się kolejna postać, która przybywa z zaświatów, aby opowiedzieć swoją wersję wydarzeń.
Niespodziewanie służbowy przyjazd Alicji do Wałbrzycha okazał się podróżą do nieznanej przeszłości, która pokazała jej, że to miasto w czasie wojny i tuż po niej przesiąknęło złem, które przez lata zdobywało nowe ofiary, a dziś rodzi się ze zdwojoną siłą, czyniąc z ludzi istoty bezmyślne i odarte z człowieczeństwa.
Ciemno, prawie noc to powieść, która zadowoli wymagającego czytelnika. Błądzenie po labiryntach upadającego miasta, historii i ludzkich umysłów z pewnością będzie pasjonującą intelektualną przygodą. Książka zdecydowanie zasłużyła na Nagrodę Nike, którą otrzymała w 2013 roku.