Książka została przekazana przez serwis
„Jak oddech” to wyznania dziewczyny, która z perspektywy
swoich dwudziestu jeden lat wraca do przeszłości, analizuje ją i szuka w niej przyczyn
obecnych wypadków. Jasmin za wszelką cenę próbuje wyjaśnić zagadkę zniknięcia
swojego chłopaka, a zarazem najlepszego przyjaciela, który był obecny w jej
życiu od najmłodszych lat. Jego matka Alicja nie umiała mu okazywać matczynych
uczuć, gdyż pojawił się na świecie w najmniej oczekiwanym momencie.
Wychowaniem Staszka zajęła się więc matka Jasmin,
przyszywana siostra Alicji, której marzenie o powiększeniu rodziny nie mogło
się spełnić. Staszka traktowała więc jak własnego syna, a jej córka była dla
niego najlepszym towarzyszem dziecięcych zabaw. Staszek i Jasmin spędzali z
sobą każdą wolną chwilę, co zaowocowało niezwykłą przyjaźnią, która w
przyszłości, jak zaplanowali, miała się przerodzić w prawdziwą miłość aż po
grób. Opowieść Jasminy o niedawnych wypadkach, przerywana wspomnieniami z dzieciństwa,
budzi jednak wątpliwości, czy aby na pewno ta młodzieńcza emocjonalna bliskość przez
obie strony była postrzegana jako zalążek przyszłej miłości.
Staszek od najmłodszych lat był inny niż jego rówieśnicy, do
czego przyczyniła się jego wiecznie zapracowana i tkwiąca w toksycznym związku
matka. Chłopiec usłyszał od niej kiedyś, że nie był dzieckiem chcianym. Nietrudno
sobie wyobrazić, jak takie słowa wpłynęły na rozwój chłopca. Po latach, w
rozmowie z Jasmin Staszek tak mówi o ich przyszłym wspólnym dziecku: „ Jeśli
tak się zdarzy, nigdy nie usłyszy ode mnie, że cokolwiek zepsuło w moim życiu.
Takich rzeczy nie powinno się mówić dzieciom. To takie wielkie obciążenie, za
wielkie, bo potem…”
Staszek wkroczył w dorosłość obciążony brzemieniem wdzięczności
dla matki Jasmin i dziecięcą obietnicą dozgonnej wierności Jasmin. Małomówny i
zamknięty w sobie przenosi swoje emocje na papier. Młody artysta malarz tworzy
dziwne wizje, w których być może kryje się zagadka jego przyszłego zniknięcia. Wydaje się, że tylko w swojej twórczości
Staszek jest prawdziwie wolny.
Gdy pewnego dnia chłopiec znika, zostawiając szereg
niezałatwionych spraw, dla Jasmin kończy się świat. To przecież Staszek był dla
niej wszystkim, z nim planowała przyszłość, jego tak bardzo kochała. Dziewczyna
chce poznać prawdę, choć przeczuwa najgorsze. Na własną rękę szuka śladów
obecności Staszka, a gdy traci nadzieję, że odnajdzie go żywego, robi wszystko,
aby odnaleźć jego ciało. Działa na własną rękę, uciekając się do
niestandardowych metod poszukiwania, nie wierząc w sugestie matki ani pani
detektyw.
„Jak oddech” to powieść o uczuciach, które osaczają,
ograniczają wolność i zabierają zdolność właściwego rozumowania i decydowania o
własnym losie. To także opowieść o czasie dojrzewania, w którym łatwo się
pogubić, pomylić pewne pojęcia, rozpoznać prawdziwe potrzeby i uczucia. Książka
na pewno spodoba się czytelnikom lubiącym tropić zagadki kryminalne, jak
również miłośnikom prozy psychologicznej.
Czytałam i byłam bardzo poruszona tą lekturą, a znasz "Dziewczynkę, która widziała zbyt wiele" tej samej autorki?
OdpowiedzUsuńNiestety, nie znam innych powieści Małgorzaty Wardy. Podejrzewam, że "Dziewczynka..." jest jeszcze bardziej przejmująca. Może sięgnę po nią w najbliższym czasie.
Usuń