czwartek, 22 maja 2014

"Wstręt do tulipanów" Richard Lourie


Wydawałoby mi się, że o drugiej wojnie światowej napisano już wszystko, jednak po lekturze powieści Richarda Lourie można się przekonałać, że ten temat nigdy się nie wyczerpie, że ile świadków tamtych dni, tyle ludzkich dramatów, tyle odrębnych historii.

Wstręt do tulipanów to dramatyczna historia człowieka, który u schyłku życia musi na nowo zmierzyć się z koszmarem wojny. Zaskakujący jest spokój, z jakim główny bohater opowiada o dalekim od normalności dorastaniu w czasie wojny w Holandii. Ten prosty język i dystans do tamtych wydarzeń sprawiają, że historia przemawia do czytelnika ze zwiększoną siłą.

Joop mieszkał z rodziną w Amsterdamie. Ojciec chłopca, nadużywający trunków hotelowy kucharz, i zajmująca się domem matka nie poradzili sobie z nową sytuacją w kraju. Wojna, a w związku z nią codzienny strach o życie i trudności związane ze zdobyciem żywności i środków higieny destrukcyjnie wpłynęły na ich psychikę. Nieporadność życiowa rodziców zmusiła biednego Joopa do przejęcia odpowiedzialności za rodzinę. To dziecko od historycznego dnia 10 maja 1940 roku musiało dźwigać zbyt duże brzemię rozmaitych emocji, niepokojów, trosk, udręczeń. Ciążyło na nim zbyt wiele obowiązków i przytłaczające poczucie odpowiedzialności za rodzinę. Zazdrość o matkę, która była pochłonięta opieką nad bliźniakami, trudy zajmowania się braćmi, którzy domagali się noszenia żółtych gwiazd, tęgie lanie będące konsekwencją działań sabotażowych chłopca i wreszcie chyba najbardziej odczuwalna utrata ojcowskiej miłości to zdecydowanie za dużo jak na kilkuletniego chłopca. Okaże się jednak, że życie jest jeszcze okrutniejsze. Joop rozpaczliwie szuka sposobu na odzyskanie względów ojca. Podejmuje różne prace zarobkowe, by za przyniesione do domu pieniądze usłyszeć pochwałę od ojca. Tyle że ociec ciągle milczy. Przychodzi choroba Joopa, a z nią wyrzuty sumienia, obarczenie się winą za śmierć brata Jana. Czy może się stać jeszcze coś gorszego? Okazuje się, że tak - choroba ojca i ciągłe zalecenia doktora dotyczące właściwego odżywiania mężczyzny skłaniają Joopa do najgorszego. Wspólnie z wujem - byłym nazistą, weteranem wojennym, który z bitwy w szeregach Hitlera wrócił bez nóg i jakiejkolwiek opieki, udają się w poszukiwanie żywności. Ten dzień odciśnie piętno na całym jego życiu.

Po latach Joopa odwiedza brat. Rozmowa z nim zmusi go do ponownego zmierzenia się z koszmarem wojny.